
O sukcesach naszych artystów
Z wielką satysfakcją patrzę na sukcesy artystów, którzy jeszcze niedawno występowali przed drezdenecką publicznością. Nie będę tu pisał o wielkich artystach, takich jak Iwona Hossa i Jarosław Bręk. Pani Hossa przyjechała do nas w glorii po nominacjach w roku 2015 do Fryderyków. Ostatecznie wielki sukces odniosła w Paryżu, gdzie płyta z jej udziałem otrzymała „Złotego Orfeusza”. To wielki prestiż zarówno dla artystki, jak i dla Polski. Niedługo potem w roku 2016 nominowano Jarosława Bręka do nagrody Fryderyków w trzech kategoriach. Żaden inny śpiewak tylu nominacji nie miał. Otrzymał jedną. Ma jeszcze szansę wyżej, gdyż z pewnością obie płyty będą nominowane do „Złotego Orfeusza” w Paryżu. Nie inaczej było z młodzieżą. Najpierw na początku roku akademickiego 2015/16 rozeszła się wiadomość, że z sześciorga artystów z Akademii Muzycznej w Poznaniu dwoje występujących w Drezdenku otrzymało stypendium ministra kultury. Byli to Amelia Maszońska i Adam Kutny.

Adam Kutny i Aleksandra Bałachowska
W roku 2016 znów młodzież dała o sobie znać. Najpierw Adam Kutny odniósł fenomenalny sukces w Barcelonie, gdzie jako jedyny Polak zakwalifikował się do finału, a tam zdobył wyróżnienie. Niedługo potem pani Maria Domżał zajęła III miejsce w konkursie wokalnym w Katowicach. Przyznam, że cieszę się z każdego sukcesu naszych młodych artystów, a melomani z pewnością dumni są, że koncerty mają tak wysoki poziom.
Kolejnymi osobami, które odniosły wielki sukces są panie, które wystąpiły w koncercie z muzyką Juliusza Zarębskiego: Amelia Maszońska i Celina Kotz. Obie panie zakwalifikowały się bez eliminacji do Konkursu Wieniawskiego. Dlaczego bez eliminacji? Dlatego ponieważ wcześniej osiągnęły sukcesy w prestiżowych konkursach skrzypcowych. Obie panie są wymieniane wśród faworytek tego, cieszącego się wielkim światowym prestiżem, konkursu.
Na pewno dobrym pomysłem było konkurs wokalny, organizowany przez prof. dr hab. Antoninę Kowtunow. Z jednej strony promuje miasto, z drugiej ubogaca ofertę kulturalną, wreszcie daje szansę zmierzenia się z sobą kolejnych talentów. Sądzę, że już niebawem usłyszymy o sukcesach laureatów II Konkursu Wokalnego Drezdenko 2015. Patrząc na osiągnięcia polskich śpiewaków na scenach światowych trzeba z dumą powiedzieć, że aktualnie mamy ich wiele. Wręcz plagę. Trochę jak w „Skrzypku na dachu”. „Pieniądze, to plaga ludzkości” – rzekł jeden z bohaterów, na co główny bohater Tewie odparł: „To niech Bóg ześle na mnie tę plagę”. Mówiąc i pisząc o naszych talentach mogę powiedzieć, że Pan Bóg zesłał na Polskę plagę talentów. Szkoda tylko, że tych sukcesów nie zauważają rodzime środki masowego przekazu.
Wiesław Pietruszak