
W Grotowie porządkujemy świat
Już przeszło dwie godziny wędrujemy leśnymi traktami. Wysokie świerki często schodzą się tak blisko, pawie zasłaniają niebo. Chwilami wydaje się, że wstydliwie ukrywają to, co wśród nich pozostawił człowiek.
Na mapie Grotów to zaledwie kilkanaście czarnych punktów otoczonych ciemną strefą puszczy. Odblaskowe kamizelki nie są widoczne z kosmosu, ale na pewno dostrzegli je kierowcy, którzy w sobotnie południe przejeżdżali przez naszą urokliwą miejscowość. Może następnym razem zastanowią się, gdy będą pozbywać się niepięknych śmieci w pięknych okolicznościach przyrody.
Na przekór primaaprilisowym żartom grotowiacy postanowili poważnie potraktować problem zaśmiecania lasu. Wyposażeni w worki i rękawice odpowiedzieli na apel pani sołtys, Karoliny Piotrowskiej, pomysłodawczyni i inicjatorki akcji sprzątania lasu. Wśród ekipy porządkowej nie mogło zabraknąć aktorów Grotowskiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego. W teatrze lasu odgrywali popisowo swoje role według scenariusza napisanego przez ludzką ignorancję i niewiedzę. Wypełnione rozmaitymi odpadkami ciężkie worki budziły skrajne emocje. Zasmucały i skłaniały do wielu refleksji nad niefrasobliwością człowieka. To nie prawo przypadku, a raczej przyczyny i skutku. Co myśleli autorzy butelkowych instalacji pozostawionych w otoczeniu stuletnich sosen?
Drodzy użytkownicy sprzętu domowego porzuconego w lesie, degustatorzy kawy, mocnych i lekkich trunków, domorośli mechanicy gubiący kierownice i opony! Wasze śmieci zostały wyzbierane i wysłane tam, gdzie ich miejsce, skąd już na pewno nie wrócą do lasu.
Następnym razem musicie się pośpieszyć, aby po sobie posprzątać, bo trudno uwierzyć, że byliście tak nierozsądni i …niemądrzy.
PS Ogromne podziękowania od ekipy z Grotowa dla nadleśniczego Nadleśnictwa Karwin pana Edward Buśko i dla leśniczego Leśnictwa Grotów pana Zenona Rolbieckiego, którzy zawsze chętnie współpracują i pomagają w zorganizowaniu grotowskich akcji.
Wioletta Kinal